Od jakiegoś czasu karmię się marzeniem zakupu oryginalnej gry Mahjong ale nie takiej, której wersję zainstalowałam na komputerze aby w wolnej chwili trochę sobie poklikać. Marzy mi się prawdziwa gra dla czterech osób z wykorzystaniem klocków, które można ująć w dłoni, poukładać...
Trudno się też dziwić, coraz częściej bowiem zdarza się, że umawiamy się z przyjaciółmi specjalnie po to aby posiedzieć przy stole i pograć. Gramy w scrabble, ale od niedawna dużym powodzeniem cieszą się również karty. Nie ukrywam, że chciałabym aby do tych naszych rozgrywek dołączył Mahjong.
Te marzenia podsyciły sceny z filmu Anga Lee „Ostrożnie pożądanie”, który niecałe dwa lata temu miałam okazję oglądać w kinie. Film jest sprawnie opowiedzianą historią, wymykającą się definicji romansu choć o romansie traktującą, historią wkomponowaną w Szanghaj lat 30-tych ubiegłego wieku, okupowany przez Japończyków. Wojna, miłość, pożądanie, seks - momentami dość drapieżny - układają się w różne kombinacje, przypominając reguły chińskiej gry Mahjong. To właśnie sensualny klimat filmu i sceny towarzyskich spotkań pań, grających w Mahjong, bardzo pobudziły moją wyobraźnię i coraz mocniej skłaniają do przemyślenia sprawy zakupu klocków.
Przyjrzałam się regułom tej gry. Nie jest tak prosta jak ta, w którą się gra klikając myszką w odpowiednie pary klocków. Oryginalny, towarzyski Mahjong jest bardziej skomplikowany ale też niezwykle wyrafinowany. Intrygujące są nazwy klocków, właściwie kamieni. Są bowiem kamienie symbolizujące wiatry /zachodni, wschodni, północny i południowy/, są również kamienie oznaczające smoki /biały, czerwony i zielony/. Wsród kamieni nie biorących czynnego udziału w grze są także po cztery w odpowiednim kolorze, przedstawiające kwiaty i pory roku. Rozpisywanie się szerzej na ten temat jest bezcelowe, zwłaszcza że reguły można znaleźć w sieci.
Zrobiłam też wstępny rekonesans, dotyczący potencjalnego zakupu Mahjong. Oryginalne klocki zapakowane w gustowny kuferek są dość drogie – koszt w granicach 300zł. Można jednak kupić tańszy odpowiednik, równie elegancki a już w cenie do 150zł. Jaka szkoda, że wyczerpałam już limit przypadających w najbliższym czasie urodzin, imienin i innych okazji, związanych z przyjmowaniem prezentów ;-)).
Jak jednak mówi stare, znane porzekadło - „Co się odwlecze to nie uciecze”. Jest więc "bat" na szybsze zamknięcie tematu związanego z pisaniem pracy i jej obroną aby z przyjemnością zagłębić się w lekturze instrukcji do gry. Wtedy też najpewniej pojawi się silniejszy bodziec do zrobienia małych oszczędności na obowiązkowy zakup Mahjong.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz