Baraniec

Baraniec

wtorek, 2 marca 2010

róża...

Po x latach wróciłam do jednej z moich ulubionych książek. W "Małym Księciu" Antoine de Saint-Exupery jest kilka najprostszych prawd na świecie, prawd uniwersalnych, prawd które dają siłę...
Oto jeden z moich ulubionych fragmentów...
"...Mały książę poszedł przywitać się z różami.
- Nie jesteście podobne do mojej róży, nie macie jeszcze żadnej wartości... nikt was nie oswoił i wy nie oswoiłyście nikogo...
Nie można dla was poświęcić życia. Oczywiście moja róża wydawałby się zwykłemu przechodniowi podobna do was. Lecz dla mnie ona jedna ma większe znaczenie niż wy wszystkie razem, ponieważ ją właśnie podlewałem. Ponieważ ją przykrywałem kloszem. Ponieważ ją właśnie osłaniałem. Ponieważ właśnie dla jej bezpieczeństwa zabijałem gąsienice (z wyjątkiem dwóch czy trzech, z których chciałem mieć motyle). Ponieważ słuchałem jej skarg, jej wychwalań się a czasem jej milczenia. Ponieważ... jest moją różą..."
z egzemplarza, który jest moim równolatkiem ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz