Korzystając z bezdeszczowej pogody jedziemy w okolice Rudaw Janowickich z zamiarem wejścia na Sokolik. W planie również spacer do Kolorowych Stawków. Tego dnia przechodzę niemalże chrzest bojowy jako kierowca walcząc z oznakowaniem licznych w tym rejonie dróg. Innym problemem jest ich szerokość ograniczająca się np. na odcinku 5 km do zaledwie 2,5 -3m. Momentami ma się też wrażenie że drogi te wiodą na koniec świata. Trochę więc kierując się wskazaniami mapy a trochę intuicją i oczywiście zasadą koniec języka za przewodnika, docieram tam gdzie chcę. Tuż przed zjazdem w okolice Rudaw Janowickich podjeżdżamy do miejscowości Karpniki gdzie, znajduje się pałac. Zanim go w ogóle znajdujemy mija trochę czasu w końcu i tak okazuje się, że jest on całkowicie w fazie remontu. Na nic się zdały prośby o możliowość wejścia przynajmniej na chwilę na dziedziniec. Okrążamy więc pałac błotnistą ścieżką i jedziemy dalej.
Otoczenie przypałacowe raczej nie zachęca do spacerów, z budynku widocznego na pierwszym planie rozbrzmiewało soczyste disco polo...
Znów zaczyna padać, zastanawiamy się jaką kolejność w naszych planach przyjąć. Mimo wszystko decydujemy się na wejście na Sokolik. Po drodze mijamy słynną "Szwajcarkę", czyli schronisko turystyczne, które trochę rozczarowuje serwując np. zupę w postaci gorącego kubka. Przez zupełny przypadek zdobywamy w pierwszej kolejności nie planowaną przez nas Krzyżną Górę. Widząc rozpogadzające się niebo idziemy również na Sokolik. W tych okolicznościach słynny "biust janowicki" zdobyty.
Jako pierwszy mijamy Zielony Stawek zwany inaczej Czarnym Stawkiem. Kawałek dalej napotykamy najciekawszy Purpurowy Stawek, który jest pozostałością po najstarszej i najbardziej malowniczej kopalni. Otaczają go nagie zbocza, urwiska, wzgórki, skałki, a nawet niewielki tunel, wszystko o żółto-rdzawym zabarwieniu. Kolor Purpurowego Jeziorka pochodzi ze związków miedzi i żelaza, przede wszystkim pirytu, w których skład chemiczny obfitują ściany i dno wyrobiska. Nam niestety nie było dane podziwianie stawku przede wszystkim ze względu na deszcz, który się właśnie rozpadał.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz