Baraniec

Baraniec

sobota, 14 sierpnia 2010

wakacje - dzień siódmy

Nadal pada. Połowę dnia trochę się nudzimy. Wczesnym popołudniem wykorzystujemy jednak przerwę w dostawie wody z nieba i wyjeżdżamy do Szklarskiej Poręby. O tym, że sytuacja z opadami jest poważna dowiadujemy się w Piechowicach, gdzie część drogi jest zupełnie zalana. Wzdłuż rowów płyną wartkie potoki a przed domami gdzie nie spojrzeć worki z piaskiem. Rzeka Kamienna płynąca przez Szklarską Porębę nie wygląda mniej groźnie. Na miejscu Piotrek namawia mnie na przejazd torem saneczkowym. Ale frajda…
Potem wybieramy się na spacer do Leśnej Huty,  gdzie można podglądnąć jak wykonuje się tutejsze wyroby ze szkła. Na naszych oczach panowie wyczarowują różne szklane drobiazgi, a to kotki a to rybki, delfiny czy łabędzie. 

Leśna Huta - ręczne formowanie barwionego szkła 

Przed Leśną Hutą widnieją ogromnych rozmiarów dwie drewniane figury, w tym ta postać uroczej diablicy ;-)))

Wzburzona rzeka Kamienna
Niestety w drodze powrotnej do centrum znów zaczyna padać. Daję się namówic jeszcze na jedną atrakcję – tym razem w roli obserwatora ;-). Na Skwerze Radiowej Trójki umieszczono niewielki basen, w którym można zanurzyć się, będąc zamkniętym w plastikowej dmuchanej kuli. Dzieci wyprawiaja tam istne cuda…Ponoć dorośli też ;-))
Potem jeszcze parę rundek w cymbergaja i w strugach deszczu odwrót do domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz