Baraniec

Baraniec

wtorek, 29 czerwca 2010

wniebowzięci...;-)



Imprezy pod hasłem Małopolski Piknik Lotniczy nie wywołują we mnie ekstazy, nie przepadam za tego typu rozrywką. Niestety odkąd mieszkam w pobliżu zabytkowego pasa startowego, chcąc nie chcąc skazana jestem na nawet bierne uczestnictwo w tym podniebnym szaleństwie. Jednak odkąd pamiętam zawsze największe emocje budził pokaz eskadry Biało-Czerwone Iskry, ich niesamowite ewolucje są przykładem absolutnego mistrzostwa. W tym roku – aż żal ale iskry nie iskrzyły na krakowskim kawałku nieba ale za to Piknik stał się okazją do sympatycznego jak zwykle spotkania z naszymi Przyjaciółmi. Piwo, wino, wspólne pichcenie i spontaniczna zabawa umilały wszystko to co działo się za oknem... ;-)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz