Baraniec

Baraniec

czwartek, 10 czerwca 2010

podróż oczami Andrzeja Stasiuka...



W ostatnią niedzielę miałam okazję oglądać bardzo interesujący dokument „Zawód: podróżnik na południe. Andrzej Stasiuk”. Świetny reportaż, poświęcony pasjom podróżniczym, w którym pisarz zabiera nas z kamerą w podróż na południe Europy.
Krajem, który w tym reportażu został przedstawiony w sposób wyjątkowy jest Albania - Stasiuk ma do niej swoistą słabość. Wychowany na warszawskim Grochowie, podąża w regiony, które ze stołecznym pędem i stylem życia nie mają nic wspólnego. Obecnie żyje w Beskidzie Niskim niedaleko Gorlic czyli moich rodzinnych stron. Wcale się nie dziwię, że urzekł go urok w pewnym sensie dzikich jeszcze terenów. W Beskidzie Niskim, nie zalanym jeszcze przez rzesze turystów można autentycznie odnaleźć ciszę i spokój. Kto miał okazje chodzić po tych górach, ten wie, że zdarza się tam na szlaku w ciągu kilku dni nie spotkać żywego ducha. Sama tego doświadczyłam całe lata temu.

W Beskidzie Niskim można otworzyć szeroko ramiona, łapać wiatr i poczuć prawdziwą wolność…

Stasiuk należy niewątpliwie do tych pisarzy, którzy natchnienia szukają w takich właśnie miejscach ale pociąga go również klimat swoistej brzydoty nierozwiniętych części krajów Europy środkowej czy krajów nadbałkańskich. Jak sam mówi bycie w tych miejscach, patrzenie na ludzi tam żyjących, zaspokaja jego wrodzone poczucie melancholii.
Reportaż został świetnie nakręcony, gdyby rozłożyć spore fragmenty na pojedyncze stop klatki, z każdej można by zrobić świetne reporterskie foto.
Z twórczością Stasiuka zetknęłam się jedynie za sprawą powieści „Jadąc do Babadag”. Fantastycznie napisana rzecz o regionach częściowo mi znanych, mianowicie o Słowacji i północno-wschodniej części Węgier. Sporo jest również o Ukrainie, Rumunii, Albanii i innych miejscach. Jest to książka podróżnicza ale podróż traktująca w wielorakim sensie. Autor podgląda życie i mentalność mieszkańców tych krajów w taki sposób, że nie ma się wrażenia iż robi to ktoś obcy.
Jako że pociąga mnie klimat podróży, zwłaszcza w takie miejsca, z przyjemnością sięgnę po kolejne książki tego autora a w bliższej lub nieco dalszej przyszłości planuję wyjazd w rejony - tak przez Stasiuka sławione.
A reportaż szczególnie polecam mojemu Przyjacielowi z młodych lat, którego ze Stasiukiem łączą Polaków przy wódce rozmowy i wspólne pasje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz