Baraniec

Baraniec

środa, 14 lipca 2010

pół żartem, pół serio - czyli jaka jestem?

Z absolutnym przymrużeniem oka czytam o sobie... ;-))) 
Zatem do dzieła - moje ulubione kolory to: czerwony, czarny, biały, brązowy. 
Czytam więc, że ustawiając czerwony w pierwszej lub drugiej kolejności jestem pełna namiętności i energii - bo przecież czerwień to najgorętsza z barw, symbol ognia. Oznacza to również, że jestem impulsywna, seksowna i lubię wygrywać. Jestem dobrym przywódcą, osobą pełną woli walki. Chcę poszerzać horyzonty i żyć pełnią życia. ;-)))))))
Wybieram też czarny a czerń oznacza  "nie". Wybierając więc ją na pierwszym lub drugim miejscu /co ponoć zdarza się rzadko/ buntuję się przeciw swemu losowi. Mogę też być gotowa zrezygnować ze wszystkiego, byle osiągnąć swój cel. 
Skoro wybrałam brązowy jako jeden ze swoich ulubionych kolorów, jestem raczej nerwowa i niepewna siebie. Wolę izolować się od świata niż iść z prądem zdarzeń. Brązowy to kolor, który świadczy również o dobrej kondycji fizycznej. Ustawienie go "z przodu stawki" wskazuje, że całkiem dobrze się czuję. Umiejscowienie brązu na wcześniejszej pozycji wskazuje też na to, jak ważne dla mnie jest bezpieczeństwo otoczenia.
Na temat bieli w artykule nic nie było ale powszechnie wiadomo, że biel symbolizuje czystość, nieskazitelnośc, nadzieję. To jednak również kolor określający pewien brak, pustkę - nieobecność życia . 
/na podstawie "Kolor powie prawdę o tobie" autorstwa Weroniki Miller na portalu www.gazeta.pl/
Bzdura, przypadek, czy coś w tym jest...? Ocenę pozostawiam bliskim i znajomym ;-))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz