Baraniec

Baraniec

poniedziałek, 26 lipca 2010

Odszedł Tomek...

Dziś dowiedziałam się o tragicznej śmierci Tomka - jednego z najbliższych kolegów mojego męża z okresu studiów. Jakie inne uczucia niż niedowierzanie, smutek, rozbicie może wywołać taka wiadomość ... Miał 37 lat...
Tomek był zawsze uosobieniem witalności, był człowiekiem, który kochał życie i czerpał z niego jak mógł - garściami. Był pełen pasji i zaraźliwej pozytywnej energii. I choć nie znałam go zbyt dobrze, gdybym miała jednym tchem wymienić kilka osób, które kojarzą mi się z motto carpe diem - Tomek byłby wśród nich. 

Żegnaj Tomku, rozświetlaj teraz Tam na górze tych, którzy nie nacieszyli się życiem tak jak TY...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz