Baraniec

Baraniec

wtorek, 28 września 2010

studium małżeństwa czyli... i że cię nie opuszczę...

Czytam aktualnie kontynuację świetnej książki Elisabeth Gilbert Jedz, módl się, kochaj pod jakże wdzięcznym tytułem I że cię nie opuszczę... czyli love story. Pewnie rozwinę wątek tej historii  w najbliższej przyszłości, nie mogę się jednak oprzeć przelaniu paru fragmentów, które kołaczą mi się gdzieś po głowie…
Obie książki czyta się doskonale, pierwszą część pochłonęłam w dwa dni.
W telegraficznym skrócie część pierwsza…. Książka została napisana na faktach autentycznych, po ciężkich przeżyciach jakie autorka przeszła rozwodząc się z mężem. Emocjonalnie zdruzgotana Elisabeth decyduje się oddać podróżom, wyjeżdżając kolejno do Włoch, Indii i Indonezji. W każdym z tych miejsc poszukuje czegoś innego w jej życiu, czegoś co nada mu nowy sens. I tak w Italii poświęca się nauce języka włoskiego, rozkoszuje się smakiem typowej włoskiej kuchni. Opisy są tak mocno sugestywne, że trudno oprzeć się aby nie sięgnąć po jakiś smakołyk do lodówki ;-))). Do Indii udaje się z zamiarem odnalezienia Boga. Tam przez wiele godzin poświęca się modlitwie, medytacjom, praktykuje jogę, poszukuje pobożności. Niesamowita jest w tym fragmencie książki rola hinduskiej guru, uczącej jogi i medytacji. I wreszcie Indonezja, miejsce gdzie bohaterka znajduje równowagę i przyjemność,  no i przede wszystkim miejsce gdzie Elisabeth zakochuje się w Felipe.
Książka doczekała się ekranizacji, premiera ma się odbyć  z początkiem października a główna rola została powierzona Julii Roberts. Bardzo jestem ciekawa tej produkcji, zwłaszcza że książka jest absolutnym hitem, roztaczającym niezwykłą aurę szczerości. Myślę, że każda kobieta a przynajmniej znaczna większość odnajdzie na jej stronach coś dla siebie, coś czego aktualnie poszukuje. 
Niedawno zaczęłam czytać jej drugą część - doskonałe studium instytucji małżeństwa. Trzeba przyznać,  że autorka bardzo się przyłożyła do zgłębienia tego tematu. Spora część stronic poświęcona jest historycznym aspektom legalizacji związków małżeńskich. Pisarka nie unika również tematów dotyczących związków homoseksualnych.
Należy podkreślić, że po ciężkich przeżyciach, związanych z rozwodem, skutkujących głęboką depresją,  Elisabeth staje się przeciwniczką legalizacji związku. Niestety życie pokazuje, że musi zweryfikować swoje poglądy. Przygotowując się więc do kolejnego ślubu, podróżując i poznając kulturę innych nacji, próbuje znaleźć odpowiedź na pytania dotyczące nie tylko małżeństwa. Szuka głębszego zrozumienia wzajemnego dopasowania, oczekiwań i odpowiedzialności.
Bardzo jestem ciekawa ciągu dalszego tej historii…
Tymczasem fragment…
... We współczesnym, zindustrializowanym świecie zachodnim, skąd pochodzę, osoba , którą wybieramy na współmałżonka jest zapewne najbardziej jaskrawym odzwierciedleniem naszej osobowości. Współmałżonek staje się błyszczącym lustrem w którym odbija się nasz emocjonalny indywidualizm. Nie ma wszak bardziej osobistego wyboru niż ten, którego dokonujemy, wybierając przyszłego męża lub żonę; ten wybór mówi nam bardzo dużo o tym kim jesteśmy. Jeśli więc zapytamy typową współczesną kobietę Zachodu, jak poznała swojego męża, kiedy go poznała i dlaczego się w nim zakochała, możemy być pewni, że uzyskamy złożoną i głęboką, osobistą opowieść , którą ta kobieta nie tylko starannie skonstruowała wokół własnych przeżyć, ale którą również zapamiętała, przyswoiła i wnikliwie przebadała, by znaleźć w niej coś o samej sobie…
…Z mojego doświadczenia wynika, że jest zupełnie nieważne czy małżeństwo danej kobiety było szczęśliwe czy okazało się kompletną katastrofą. I tak uzyskasz odpowiedź, która będzie niezwykle ważną opowieścią o istocie jej życia uczuciowego… być może nawet tą najważniejszą opowieścią o jej życiu uczuciowym…
Oczywiście kontekst tej wypowiedzi jest szerszy i odbija się wyraźnym kontrastem przykładowo z postawą kobiet Hmongów /grupa etniczna zamieszkująca Chiny, Wietnam, Laos i Tajlandię/, z ich wyobrażeniami na temat mężczyzn i małżeństwa.  Warto poczytać…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz