Choć pogoda się zmienia, jedziemy do winnego raju nad Dunajem. Alois zabiera nas do poleconej winnicy Stalzer. Dominują tu wina białe i różowe. Po prawie godzinnej degustacji robimy zakupy i jedziemy dalej. Promem dostajemy się na drugi brzeg i tam robimy sobie relaksacyjny spacer wzdłuż winnic i sadów. To czas w sam raz na przeczekanie do otwarcia pobliskiej restauracji.
Obiad to oczywiście bomba kaloryczna i cholesterolowa, sery, sztuki mięcha z ciekawie startym chrzanem i pomidory podane w wersji bardzo przypominającej włoskie caprese, z tą jednak różnicą, że zamiast mozzarelli użyto miękkiego sera koziego. Białe wino obowiązkowo!
Resztę dnia spędzamy na błogim lenistwie i rozgrywkach w grę Rummikub, będącą odpowiednikiem karcianego remika.
|
winnice Stalzer |
|
Spitz nad Dunajem - przeprawa promowa |
|
spacerem wzdłuż naddunajskich winnic i sadów |
|
przed powrotem obowiązkowo austriacka kuchnia! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz