rodzinnie nad Zielonym Stawem Kieżmarskim |
A więc udało się... tegoroczny sezon tatrzański rozpoczęliśmy wyjątkowo wcześnie bo już w kwietniu.
Ze względu na planowany dość krótki szlak, pobudkę robimy tuż po 6 rano, tak aby wyjazd odbył się najpóźniej o 7.30. Dobudza nas ulubiony bulgot parzonej kawy. Tradycyjnie już na drodze do Nowego Targu cieszymy się jak dzieci, zwłaszcza że towarzyszy nam dobra pogoda z doskonałą wręcz przejrzystością powietrza.
Na parkingu w Kieżmarskich Żlebach montujemy się przed 10 i spokojnie, zgodnie z planem wychodzimy na szlak. Niebo jest cudownie błękitne, a przed nami monumentalne sylwetki Łomnicy i Kieżmarskiego. W tle wyłania się dyskretnie Sławkowski Szczyt. Maszerujemy do Doliny Zielonego Stawu niezbyt wymagającym, spokojnie pnącym się do góry żółtym szlakiem.
Na parkingu w Kieżmarskich Żlebach montujemy się przed 10 i spokojnie, zgodnie z planem wychodzimy na szlak. Niebo jest cudownie błękitne, a przed nami monumentalne sylwetki Łomnicy i Kieżmarskiego. W tle wyłania się dyskretnie Sławkowski Szczyt. Maszerujemy do Doliny Zielonego Stawu niezbyt wymagającym, spokojnie pnącym się do góry żółtym szlakiem.
u góry: widok na Tatry z okna samochodu, wejście na szlak i widok na Kieżamrski i Łomnicę środek: Biała Woda Kieżmarska u dołu: pierwsze szczyty ze górnej części szlaku |
Po około 20 minutach przejścia szeroką, bitą drogą docieramy do Białej Wody Kieżmarskiej, tworzącej momentami urocze kaskady. Jest cicho i spokojnie,
wzdłuż szlaku towarzyszy nam szum wspomnianego potoku, mijamy zaledwie kilku turystów.
Tuż za mostkiem szlak pokrywa lekko zmrożona warstwa śniegu, miejscami (zwłaszcza nieco wyżej) nawet lekko zalodzona. Po około godzinnym spacerze wyłaniają się pierwsze szczyty.
Im wyżej się wznosimy tym więcej śniegu wokoło, szlak jest jednak dobrze ubity.
Im wyżej się wznosimy tym więcej śniegu wokoło, szlak jest jednak dobrze ubity.
amfiteatr nad Zielonym Stawem, Dolina Kieżamrska |
widok na grzebień z Jatkami Przednimi i Bujaczym Wierchem i przeciwległe otoczenie Zielonego Stawu |
Widok otoczenia Zielonego Stawu, niezwykła przestrzeń jaka nas otacza, jest warta każdego wysiłku. Znów dochodzę do wniosku, że to jedna z piękniejszych dolin w Tatrach, zwłaszcza że nad stawem piętrzą się jedne z najwyższych tatrzańskich szczytów.
Do schroniska docieramy po ponad dwóch godzinach, w czasie porównywalnym z podanym na drogowskazach. Otacza nas zima w najpiękniejszej możliwej odsłonie. Szmaragdowozielona tafla stawu jeszcze zmrożona, nad nią wyrastają stromo Kieżamarski Szczyt, nieśmiało wyłaniająca się Łomnica, Durny Szczyt, Baranie Rogi, Kołowy Szczyt i Jastrzębia Turnia. Za Kozią Turnią, niewidoczny znad stawu Jagnięcy Szczyt, który zdobywaliśmy w 2011 r.
Ponieważ to właśnie Zielony Staw jest celem naszej wycieczki - krótkiej i może nieco mało ambitnej - odpoczywamy delektując się widokiem tego niezwykłego amfiteatru.
Do schroniska docieramy po ponad dwóch godzinach, w czasie porównywalnym z podanym na drogowskazach. Otacza nas zima w najpiękniejszej możliwej odsłonie. Szmaragdowozielona tafla stawu jeszcze zmrożona, nad nią wyrastają stromo Kieżamarski Szczyt, nieśmiało wyłaniająca się Łomnica, Durny Szczyt, Baranie Rogi, Kołowy Szczyt i Jastrzębia Turnia. Za Kozią Turnią, niewidoczny znad stawu Jagnięcy Szczyt, który zdobywaliśmy w 2011 r.
Ponieważ to właśnie Zielony Staw jest celem naszej wycieczki - krótkiej i może nieco mało ambitnej - odpoczywamy delektując się widokiem tego niezwykłego amfiteatru.
szmaragdowozieloną barwę stawu można podziwiać jedynie w nurcie potoku zeń wypływającego, stojąc na małym drewnianym mostku można podziwiać lustrzane odbicia szczytów w tej pięknej zielonej toni |
Schodzimy również nad sam brzeg stawu, gdzie ponad dwadzieścia lat temu na stojącym do dziś kamieniu robiłam sobie zdjęcie. Obraz ten pamiętam doskonale, fuksjowy, welurowy dres, długie kręcone, podpięte opaską włosy i uśmiech młodej, dwudziestoletniej dziewczyny w pięknej scenerii słowackich gór.
nad stawem... wspomnienie sesji sprzed lat ;-) |
zmieniła się nieco oprawa schroniska o takie oto drobne, zabawne detale ;-) |
i duuuużo śniegu - zdjęcie w środkowym rzędzie najlepiej tego dowodzi ;-) |
Znad stawu można alternatywnie zejść, goszcząc na chwilę nad Białymi Stawami. Pamiętamy jednak zeszłoroczne problemy ze śniegiem w tamtym rejonie, świadomie więc decydujemy się na zejście tym samym szlakiem.
Dolina Kieżmarska |
zabawy w bitwy śnieżne ;-) i wyrywająca się wiosna |
Piękna pogoda towarzyszy nam do końca dnia, a w Białce Tatrzańskiej zatrzymujemy się tradycyjnie u Chramca aby coś jeszcze spałaszować po trudach dnia.
Ech... pięknie znów wrócić w Tatry i doczekać się wprost nie mogę Doliny Cichej i Koprowej planowanej na lipiec.
Ech... pięknie znów wrócić w Tatry i doczekać się wprost nie mogę Doliny Cichej i Koprowej planowanej na lipiec.
O, też mam w planach Dolinę Cichą i Koprową, może wpadniemy na siebie na szlaku :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i wypad, pozdrowienia :)
Też pozdrawiam ;-)) Obie doliny w lipcu więc kto wie?
OdpowiedzUsuń