Z feriowego odpoczynku nieco nadszarpniętego przez rodzinne zawirowania zdrowotne
ocaliłam zaledwie wyjazd do Bystrzycy Kłodzkiej a i tak wszystko odbyło się
inaczej niż planowałam. Wpasowaliśmy to w powrót do Krakowa, zrobił się więc z
tego rodzinny spacer po mieście zamiast samotnego wałęsania się z aparatem tam
gdzie chcę… i kiedy chcę. Było jednak bardzo miło.
Bystrzyca zasiała już jakiś
czas temu ziarenko turystycznej tęsknoty. Zza samochodowej szyby zawsze
urzekała swoim niezwykłym położeniem, czerwienią spadzistych dachów,
układających się piętrami w poprzek stoku. Marzyłam aby wysiąść choć na chwilę
i poczuć tę senną atmosferę popadającego w ruinę miasteczka. W końcu nadarzyła
się okazja.
Wszystkie moje oczekiwania
jakie narastały przez lata okazały się zbieżne z tym co zobaczyłam w
rzeczywistości. Miasto jest zapomniane a z każdego niemalże zakątka wyziera biedota
odartych z tynku kamieniczek, stare szyldy z trudem ocalałych rzemieślniczych
fachów, unoszący się zapach rdzy i bezradnej starości…
Bystrzyca ratuje się pieniędzmi
unijnymi, które mają podreperować jej zwietrzały wizerunek i wysiłek ten trzeba
docenić. Odnowione mury, baszty z których rozpościera się urzekający widok na
dachy i wąskie uliczki… Całość tych wyremontowanych zabytków łączy miejska
trasa turystyczna.
Byłam zachwycona, starając
się uchwycić co niektóre miejsca okiem obiektywu. Od czasu do czasu zaglądałam
do ziejących pustką klatek schodowych z nadzieją, że może ujrzę podobną do tej,
w której zakochałam się parę lat temu będąc w Gryfowie Śląskim. Niestety nie
znalazłam takiej ani żadnej innej, równie zapadającej w pamięć... być może
dlatego, że nie byłam sama, że nie miałam tej swobody jaką lubię mieć podczas
zwiedzania takich właśnie miejsc.
Natknęłam się także na
sklepik ze starymi bibelotami, skąd wyniosłam archaiczny, drewniany, niemiecki
młynek do kawy. Piękny! I za jedyne 30 zł ;-)
I jeszcze panorama miasta
znad brzegu Bystrzycy Kłodzkiej tak bardzo przypominająca mi widoki włoskich
średniowiecznym miasteczek. Zabieram ten widok ze sobą, chowając do
„ulubionych”.
panorama miasta z mostu przy drodze do Boboszowa/Stronia Śląskiego, u góry po lewej fragment Rynku, w środkowym rzędzie po prawej wieża kościła św. Michała Archanioła |
św Nepomucen na mostku przy Palcu Szpitalnym, kościół św. Michała Archanioła, Brama Wodna |
raz jeszcze św Nepomucen, Baszta Rycerska |
widok z Baszty Kłodzkiej |
widok z Bramy Wodnej |
kościół św. Michała Archanioła oraz zakątki w jego okolicy |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz