Baraniec

Baraniec

poniedziałek, 19 marca 2012

zasypane śniegiem, całe zasypane...



No i skończył się styczeń, minął luty i już prawie połowa marca... Monotonia codzienności od czasu do czasu przerywana przygotowaniami do koncertu semestralnego flamenco, wyjazdem na narty, samym koncertem i ... lękiem o jutro.
Jak co roku i tym razem zaplanowaliśmy niespełna tygodniowy wyjazd na Czarną Górę, nigdy jednak nie mieliśmy okazji podziwiać taaaakiej zimy. Z tego też względu jakoś nie wypaliła tradycyjna wycieczka w góry. Mieliśmy jedynie okazję w ramach przerywnika udać się na zimowy spacer po Lądku Zdroju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz