Dzień był wczoraj wyjątkowo nietypowy jak na połowę listopada. Za oknem niemalże 20 stopni, bezchmurne niebo... I jak tu wysiedzieć w domu? W ramach przewietrzenia komórek nerwowych udałam się na dwugodzinny spacer do serca Nowej Huty w okolice Placu Centralnego. Delektując się urokiem spokojnego popołudnia, chwytałam promienie słoneczne i ciepłe powiewy wiatru.
Piękny dzień, piękne światło no i sympatyczne podglądactwo ;-) ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz