Minął wypełniony po brzegi weekend. Zamknęliśmy tym samym sezon narciarski, korzystając z działającego jeszcze ośrodka w Białce Tatrzańskiej. Warunki śniegowe co prawda nie porażały, nie mówiąc o aurze, ale udało się jeszcze trochę pojeździć i przede wszystkim aktywnie spędzić kilka godzin na świeżym powietrzu.
Wyjazd miał charakter integracyjny a reszta grupy dołączyła do nas w sobotę po południu. Korzystając z przebijajacych się przez grubą warstwę chmur promieni słonecznych, w ostatnie przed zmianą czasu popołudnie, wyszliśmy jeszcze na spacer w okolice zapory i zamku w Niedzicy.
A wieczorem? Zainaugurowaliśmy wreszcie DIXIT. Co za pyszna zabawa i ile śmiechu. Myślę, że to dobry początek do organizowania częstszych spotkań i zabawę w skojarzenia.
fot. Krzysiek
Niedziela natomiast dla odmiany przywitała nas pięknym słonecznym niebem z rysującym się znad dachów widokiem na najwyższe szczyty Tatr. Po rozegraniu jeszcze jednej partyjki gry i dość wczesnym obiedzie, zwinęliśmy się w kierunku Szczawnicy aby trochę przewentylować zmęczone długą nocą szare komórki. I powłóczyliśmy się tak dwugodzinnie wzdłuż mieniącego się w słońcu Dunajca. Miły weekend...
fot. Krzysiek
fot. Krzysiek
fot. Krzysiek
fot. Krzysiek